RAPORT Z MECZU
http://www.ericsson-bobry.com.pl  

Data: 98-09-27
Mecz: Ericsson Bobry Bytom - Komfort Forbo Stargard 86:83 (39:33)
Sędziowali: Ćmikiewicz Marek, Putyra Roman
Pierwsze piątki: 
Bobry: Korytek, Pluta, Bacik, Bagatskis, Nicholas 
Komfort: Dragutinovic, Upshaw, Grudziński, Morkowski, Wiekiera
Rzuty 
Celne  Oddane 
Ericsson Bobry Bytom  49  74  66.2% 
Komfort Forbo Stargard   43  77  55.8% 

 

Koszykarski finisz bez finału


Dobry początek w wykonaniu stargardzian. Prowadzą do 6' (w 5' nawet 9:14). Głównie dzięki dobrej w tym czasie grze pod deskami oraz skutecznym rzutom Wiekiery i Upshaw'a. W 8' Pluta doprowadza do remisu 16:16. By w chwilę później po asyście Bacika alleyoop'em popisał sie Nicholas. Atak Komfortu i ... faul ofensywny Morkowskiego. Z drugiej strony boiska faulowany Korytek wykorzystuje 2 osobiste. W chwilę później kolejny faul w ataku Komfortu (Upshaw) zamienia na dwa punkty Szcześniak, a zaraz potem (10 minuta) poprawia Nicholas i jest 22:16. Mogło wydawać się, że Komfort został złamany jednak nic z tych rzeczy. Teraz Bobry mają chwilę słabości (dokładnie od 10' do 14 minuty = 0 pkt). Goście wykorzystują sytuację, dokładnie Morkowski dwa+Mila 1/2 osobiste + Dragutinovic i Krzemiński po dwa sprawiają, że tablica świetlna wskazuje wynik 22:23. Jednak Bobry szybko otrząsają się z letargu i kolejno trafiają Nicholas 2/2 i Szcześniak 1/2 z osobistych a trójkę aplikuje przyjezdnym Bagatskis. Wynik brzmi 28:23. Do końca tej części gry Bobry utrzymują prowadzenia zwiększając je nawet do 6 punktów. Tuż przed dźwiękim syreny za trzy nie trafia Upshaw.
W przerwie meczu organizatorzy rozlosowali wśród kibiców nagrody w postac sprzętu Nike.
Druga odsłona rozpoczyna sie od pechowego wznowienia dla Nicholasa. Podczas rzutu sędziowskiego upada na parkiet i przez chwilę nie podnosi się. Na szczęście to nic poważnego i po chwili znów podchodzi do powtórzonego sędziowskiego. Początek drugiej połowy to nie tylko odjazd Bobrów (Bagatskis 3+1 = 43:33) zaraz potem przechwytem i rajdem uwieńczonym punktami  popisuje się Szcześniak. W starciu podkoszowym urazu nabawia się Molenda, przez chwilę leży pod koszem po czym opuszcza parkiet (pózniej jeszcze wszedł na boisko). Dwa punkty dorzuca Upshaw jest 45:35. Teraz następują akcje kosz za kosz: Nicholas paka, odpowiada Dragutinovic osobistymi 2/3, Korytek 2pkt, Upshaw 2pkt (Doskonały okres gry miał wtedy Upshaw. Całego zespół gości liczył wyłącznie na niego, to głównie on zdobywał punkty i rozdzielał piłki), Nicholas 2 pkt (ma juz w tym momencie na koncie 17 oczek), i tak do 30 minuty meczu kosz za kosz (63:53), z krótką przerwą w okolicach 27' kiedy po rzucie Upshaw'a za 3 dystans zmniejszył się do 6 oczek (55:49), ale zaraz poprawia trójka Pluta.
W 30' jest 63:53. W tym momencie chęć do gry odbiera gością Pluta - 3 pkt. Przez kolejne dwie minuty Bobry notują okres fenomenalnej gry, po bloku Nicholasa na Grudzińskim Pluta trafia za dwa i przewaga Bobrów sięga zenitu 70:55. Przy bloku Nicholasa, Grudziński dostał tak mocną czape, że musiał opuścić parkiet  i to nie wyłącznie o własnych siłach :). Bobry poprzestały na laurach. któż wtedy mógł się spodziewać, że stargardzianie zdołają jeszcze nawiązać walkę. Do końca pozostało 8 minut, przewaga Bobrów była druzgocąca, a na twarzach przyjezdnych wyraźnie rysowało się zmęczenie. Na 5 minut przed końcem znów pod koszem Bobrów leży zawodnik Komfortu, tym razem jest to Upshaw - z trudem ale podniósł się by jeszcze powalczyć, a był stan 73:61 oczywiście po trójce kogo ??? PLUTY :). Pięć minut do końca i Komfort zrywa się do walki. Źle przemyślane akcje Bobrów kończą się zazwyczaj pudłami, a goście dorzucają punkt za punktem. Po dwóch akcjach Wiekiery (obie za 2 pkt) stan rywalizacji brzmi 77:70. Bagatskis nie trafia trójki, natomiast faulowany przez Nicholasa Upshaw trafia oba osobiste (77:72). Na szczęście budzi się w porę Bagatskis i jego punkty doprowadzają do wyniku 83:74. Nerwy puszczaja nie tylko zawodnikom ale i trenerom. Trener Mołłow jest poddenerwowany jak nigdy dotad. Zawodnicy Bobrów wykonujący tzw. młyn z pilka (szybkie podania) tracą ją. Najpierw Dragutinovic rzuca jednego z dwóch osobistych,a później (30'' przed końcem) Upshaw dwójkę i jest 83:77. Co prawda szybko faulowany Szcześniak trafia oba osobiste ale zaraz potem Wiekiera trafia trójkę. Jest 85:80. a do końca 18 sekund. Ponowny faul taktyczny, tym razem na Baciku, a ten oba rzuty przestrzela, natomiast szybko wyprowadzona piłka do gry trafia w ręce Wiekiery, który nie trafia za 3, zbierają goście, oddanie na obwod do Dragutinovicia za 3 i na 3 sekundy przed koncem meczu jest 85:83. Taktyczny faul na Baciku, który tym razem wykorzystuje jeden osobisty i jest 86:83. Na rozegranie akcji pozostaje gością ok 2''. Rzut rozpaczy za 3 Dragutinovicia nie dochodzi celu i Bobry zasłużenie, choć po ciężkiej wale wygrywają cały mecz 86:83.

Trener Aleksandrowicz:
Bardzo mocno będę analizował z zawodnikami dwa elementy: Nasze początkowe prowadzenie zupełnie uderzyło nam do głowy, rozluźniliśmy się, a Bobry zaaplikowały nam kontry z wsadami, na moment wkradło się bezkrólewie. Druga sprawa to Pluta, który cztery razy znalazł się na czystej pozycji rzutowej za 3 i tylko raz rzucał przez ręce. Ale dlaczego przegraliśmy: głównie nie wytrzymaliśmy kondycyjnie, Kelvin i Vlada jest bez okresu przygotowawczego!
Ponadto Wikiera w pierwszej połowie się pogubił, był mało agresywny, mało waleczny, na deskach.Natomiast zupełnie dobrze wypadł Molenda, który jeszcze nie grał w pierwszej lidze, był to jego debiut. Morkowski fizycznie nie mógł dojść do siebie po przebytym zatruciu. Główna przyczyna porażki to fala rzutów za 3 jaka poszła w 2 połowie, dziwne, że nie skorygowealiśmy tego po pierwszym rzucie. Włożyliśy zbyt wiele sił w atak, a na obronę już zabrakło.
Z Mazowszanką u siebie byliśmy bliżej wygranej, a w Bytomiu nam się nie udało. Sędziowanie może nie było najlepsze, ale choć nie było tragiczne. Przegraliśmy może nie na własne życzenie, ale odrobić 15 punktową stratę na wyjeździe do tak klasowego zespołu jakim są Bobry jest trudno.
Myślę, że był bardzo dobrze kryty Bacik i Nicholas , nie mogli za wiele zdziałać. Z takim zespołem jakim są Bobry nie można mieć chwili przestoju. z Dallasem odpuściliśmy pierwszą połowę, a później włączyliśmy drugi bieg. Tutaj przez 3 minuty odjechały Bobry.
Gratuluje trenerowi Bobrów i życzę dalszych sukcesów.
 
Trener Mołłow:
Muszę powiedzieć, że czekałem na taki mecz, nie wiedziałem tylko kiedy on nastąpi. Jako trener jestem bardzo zadowolony, że taki mecz wygraliśmy. Moi zawodnicy nie byli sobą, dwa czy trzy razy udało się odskoczyć na 12-13 pktów i wydawało się, że jest już po meczu i w sumie zagraliśmy tragiczne ostatnie 5 minut. Przy wykonanie taktycznych założeń mecz by się skończył naszym zwycięstwem między 8 a 12 punktów. Zaczeliśmy się bawić, a zespoły w naszej lidze są takie, że jak się zaczniesz bawić to bedziesz ukarany. Szczęście, że nas nikt nie ukarał. W polskiej lidze są 3 zespoły, które mają silną obronę są to: Śląsk, Komfort i Bobry. My nie możemy czekać na te nasze 90 punktów, musimy od początku meczu jak pszczółki zbierać punkcik do punkcika. Taktycznie mecz zagraliśmy słabiutko. Jestem bardzo szczęśliwy, że mam takich egzekutorów jak Pluta i Bagatskis, bo gdy jeden zawiedzie to na drugiego można liczyć i to dzisiaj zadecydowało. Pluta zadał serię ciosów (w drugiej połowie 4 trójki i 3 dwójki = 18 pkt. przy 100% skuteczności), po której już nikt się nie podnosi, przeciwnik jednak nie poddał się, nie opuścił gardy, walczył do końca wykorzystał swoją szansę w rzutach za 3 i przy niemądrej grze z naszej strony było tak, że jeszcze jeden błąd i można przegrać. A później byśmy rwali włosy i szukali wymówki, że piłka zła, że parkiet śliski. Myślę, że ten mecz przyszedł na czas, niech teraz obejrzą mecz bez mojej analizy i niech pogłówkują.
Trener gości po wypowiedzi Teodora Mołłowa uśmiechnął się i skreślił następujące zdanie:
Pan trener tak mówi jakby przegrał mecz.
Na co trener Bobrów:
Oczekiwałem od Korytka, że zagra dobry mecz, jest przecież wyższy. Nie złapał 3 czy 4 piłek a przy  przeciwniku dysponującym taką obroną i tak zmasowaną kontrą to każdy błąd jest surowo karany.

Szymon

Ericsson Bobry Bytom
Zawodnik  Pkt.  Rzuty (c/o)  Faule  Zbiórki  As  Pr  Bl  St  CG 
za 3  za 2  za 1  Ob  At 
                         
Andrzej Wierzgacz  0/0  0/1  0/0  14 
Rafał Czyszpak 
Kordian Korytek  0/0  1/2  3/4  24 
Paweł Szcześniak  0/2  2/3  3/4  31 
Artur Golański 
10  Andrzej Pluta  29  5/6  6/6  2/2  32 
11  Mariusz Bacik ((kpt.)  0/0  3/6  2/4  34 
12  Ainars Bagatskis  20  2/5  4/11  6/7  30 
13                           
14  Yohance Nicholas  17  0/0  7/8  3/3  34 
15  Przemysław Migała 
  SUMA  86  7/13 
53.8% 
23/37 
62.2% 
19/24 
79.2% 
15  19  12  15   
Trenerzy: Teodor Mołłow, Andrzej Walas

 

Komfort Forbo Stargard 
Zawodnik  Pkt.  Rzuty (c/o)  Faule  Zbiórki  As  Pr  Bl  St  CG 
za 3  za 2  za 1  Ob  At 
Dragutinovic Vladimir  10  1/7  2/4  3/5  35 
Mila Krzysztof  0/0  0/0  0/0 
Krzemiński Łukasz  0/0  2/2  0/0  10 
                         
Molenda Andrzej  0/0  2/4  1/2  19 
Kurkianiec Kamil 
10  Bąk Marcin  0/1  0/2  0/0 
11  Upshaww Kelvin  35  3/7  12/14  2/3  36 
12                           
13  Grudziński Wiktor  0/0  2/4  0/2  19 
14  Morkowski Robert  11  0/2  5/8  1/1  32 
15  Wiekiera Paweł  14  0/1  7/8  0/0  36 
  SUMA  83  4/18 
22.2% 
32/46 
69.6% 
7/13 
53.8% 
21  11  13   
Trenerzy: Aleksandrowicz Tadeusz, Major Mieczysław 

Rzuty (c/o) - (celne/oddane) Zbiórki: Ob - w obronie, At - w ataku As - asysty, Pr - przechwyty, Bl - bloki, St - straty, CG - czas gry Zdobycze punktowe oraz przewinienia spisane z protokołu. Statystyki Bobrów sa oficjalnymi obserwacjami II trenera p. Andrzeja Walasa. Pozostałe statystyki z obserwacji własnych.